Zmysł polityczny Muhammada
okazał się nie mniej żywy niż jego zmysł religijny, czemu dał wyraz w specjalnym cennym dokumencie, uchodzącym za autentyczny, a mającym na celu organizację polityczną i administracyjną społeczności medyńskiej. W tym też celu Muhammad zawarł szereg układów, które w sumie nazywa się niekiedy „konstytucją Medyny”. Zasadą nowej organizacji społeczności Medyny było stwierdzenie, iż muhadżirowie i ansarowie to jest wyznawcy nowej religii, którzy przybyli z Mekki, jak i sprzymierzeńcy i wyznawcy tejże religii z Medyny, są odtąd jedną społecznością, której część będą stanowić również żydzi i poganie, którzy jeszcze nie przyjęli islamu. Tak więc w Medynie nie było już miejsca na klany, czy wyróżniające się rody, lecz miał to już być jeden lud, gotów do obrony swego miasta-państwa i odwoływania się we wszelkich nieporozumieniach i sporach do posłańca Allaha, który stał się teraz przywódcą i naczelnikiem nowej społeczności Medyny. Muhammad więc był chyba pierwszym spośród swoich współrodaków, który starał się zastąpić dawne więzy krwi społeczności rodowo-plemiennej Arabów więzami braterstwa religijnego; islam bowiem jest religią równości, braterstwa i sprawiedliwości. Muhammad spodziewał się początkowo pozyskać Żydów dla swojej sprawy. Sam uważał swoje objawienie jako dopełnienie objawienia, jakim Bóg obdarzył proroków żydowskich: Mojżesza, a przed nim Abrahama, wspólnego przodka Żydów i Arabów. Prowadząc rozmowy z Żydami Medyny — on sam i jego przyjaciele — zapoznał się bliżej z religią żydowską, czego echa znajdujemy potem w Koranie. Na pewien czas Muhammad zdołał uspokoić wzburzone umysły mieszkańców Medyny — zaprzestano sporów plemiennych i religijnych — mógł więc kontynuować swoje dzieło prawodawcy religijnego. Powstawały nowe sury Koranu, których przedmiotom są głównie postanowienia prawne, oraz echa walk, jakie prowadził z wrogimi mekkańczykami, jak również później z Żydami i „hipokrytami”. Trzeba też było, w miarę możliwości eliminować pogańskie praktyki religijne, zachowując i sankcjonując niektóre z nich, np. pielgrzymkę do Mekki, a z drugiej strony ustanowić rytuał i kult nowej religii. W ten sposób zostały ustalone reguły modlitwy, ablucji, wezwanie do modlitwy, post. Niedługo po przybyciu Muhammada do Medyny został tam zbudowany pierwszy meczet.Jednak wszystkie decyzje i wzrastająca popularność Muhammada spowodowały nieprzychylne ustosunkowanie się Żydów do przywódcy arabskiego; obawiali się oni m. in., iż utracą swoją pozycję finansową. Nie okazali jednak swojej niechęci do niego w sposób jawny, dlatego też piętnował ich jako hipokrytów. Żydzi przekonani o swojej wyższości, uważali też, iż dar proroczy był przywilejem Izraela. Ponadto usiłowali ponownie wzniecić wrogość pomiędzy plemionami miejscowymi. To wszystko podrywało autorytet Muhammada. Dlatego też postanowił on zerwać z nimi i potraktować ich jako wrogów, których należy zwalczać. Zewnętrznym znakiem tego zerwania z Żydami była zmiana kierunku modlitwy muzułmańskiej, to znaczy kierunku, w jakim powinien się zwracać muzułmanin w czasie modlitwy. Początkowo Muhammad przyjął „żydowski”, muzułmanie modlili się zwracając się ku Jerozolimie; a po zerwaniu z Żydami, co nastąpiło mniej więcej w siedemnaście miesięcy po dacie hidżry, Muhammad odrzucił kierunek Jerozolimy, a zaczął zwracać się w kierunku Mekki, pozdrawiając Abrahama jako założyciela świątyni Al-Kaba. W ten sposób dawna tradycja arabska ponownie zwyciężyła nad chwilowym wpływem żydowskim. Ta zmiana kierunku modlitwy oznaczała jednocześnie zmianę w polityce Muhamma-da. Tak więc począwszy od drugiego roku hidżry Al–Kaba staje się znowu głównym ośrodkiem islamu, a celem głównym, jaki sobie postawił teraz Muhammad, było dalsze pozyskanie sobie plemion arabskich i zdobycie Mekki jako ośrodka religijnego arabskiego i jako centrum handlowego, nad którym supremację mieli ciągle Kurajszyci. Doszło do szeregu starć wojennych, które swoim charakterem przypominały dawne „walki międzyplemienne” — ghazawat. Początkowo Muhammad prowadził te walki ze zmiennym szczęściem. Atakował on m.in. karawany mek-kańczyków, by sparaliżować ich handel. W konsekwencji tych walk Prorok miał możność ustalenia pewnych zasad prawnych odnośnie: podziału ziemi zdobytej, łupów, majątku zmarłych, warunków narzucanych zwyciężonym, co też znalazło odpowiedni wyraz w wersetach Koranu, pochodzących z tego okresu. Trudno tutaj podawać różne szczegóły tych walk i ekspedycji, które zachowała tradycja muzułmańska, lecz zwrócimy uwagę przynajmniej na niektóre z nich. Szczególny zbieg wydarzeń sprawił, iż z najważniejszymi epizodami walki Proroka z mekkańczyka-mi łączyło się wypędzenie lub zniszczenie jakiegoś plemienia żydowskiego, podejrzanego o spiskowanie z mekkańczykami.W drugim roku hidżry miała miejsce pierwsza większa utarczka w miesiącu ramadanie, kiedy to Muhammad odniósł zwycięstwo pod Badr, miejscowości handlowej leżącej niedaleko Medyny, blisko szlaku karawanowego prowadzącego do Syrii. Mekkańczykami, którzy mieli znaczną przewagę, dowodził Abu Sufjan, znany przywódca partii mekkańczyków, wrogiej muzułmanom. Prowadził on właśnie znaczną karawanę do Syrii, kiedy niespodzianie został napadnięty przez oddziały Muhammada, które zmusiły do ucieczki mekkańczyków; znaczny łup dostał się w ręce zwycięskich medyńczyków. Nazajutrz po zwycięstwie pod Badr plemię żydowskie Kajnuka zostało wypędzone z Medyny.Mekkańczycy jednak przygotowywali rewanż w ciągu roku. Chodziło im nie tylko o zemstę za upokorzenie, lecz również o otwarcie szlaku karawanowego do Syrii, który blokowali medyńczycy. Do starcia doszło pod Uhud. Początkowo wojsko Proroka miało przewagę, jednak kiedy dowództwo nad oddziałami mekkańskimi przejął Chalid ibn al-Walid, późniejszy sławny wódz w czasie ekspansji arabskiej, mekkańczycy odnieśli zwycięstwo i nawet sam Muhammad został ranny. Kurajszyci jednak nie wykorzystali całkowicie zwycięstwa, nie zdecydowali się zaatakować Medyny. Miało to miejsce trzeciego roku hidżry, kiedy też nastąpiło wypędzenie z Medyny dalszej grupy żydowskiej z plemienia Nadir.Ale mekkańczycy nie dali za wygraną i przygotowywali się dalej do decydującej rozprawy ze zwolennikami Muhammada, którego autorytet rósł coraz bardziej wśród plemion beduińskich. Od chwili zerwania z Żydami, Muhammad wypędzał ich z Medyny, obawiając się ich wrogości. Uchodźcy schronili się do miejscowości Chajbar, gdzie skłonili swoich współwyznawców do utworzenia wraz z mekkańczykami i innymi plemionami arabskimi, niechętnymi Prorokowi, koalicji przeciwko niemu. Znaczne siły mekkańczyków, liczące około 10 tysięcy ludzi, pod wodzą Abu Sufjana, przystąpiły do oblężenia Medyny. W tej trudnej sytuacji Muhammad za radą swego przyjaciela perskiego Salmana, jak mówi tradycja muzułmańska, nakazał wykopanie rowu wokół Medyny, co przyczyniło się istotnie do odniesienia zwycięstwa. Sprzymierzone oddziały Abu Sufjana oblegały miasto przez trzy tygodnie, jednak z braku zaopatrzenia w żywność, jak i z powodu pewnych niesnasek wewnętrznych — być może dzięki zręczności dyplomatycznej Muhammada — przerwały oblężenie, było to tzw. zwycięstwo „rowu”, które przyniosło dalsze wzmocnienie pozycji Proroka. Wkrótce potem zostało wytępione plemię żydowskie Kurajza, oskarżone o spiskowanie z wrogiem.W 6 roku hidżry Muhammad czuł się już dość silny, aby zdecydować się na negocjacje z mekkań-czykami, na które mekkańczycy po raz pierwszy wyrazili zgodę. Korzystając z miesięcy „pokoju”, kiedy zgodnie z dawną tradycją arabską, wstrzymywano się od walk, postanowił udać się do Mekki. Zatrzymał się niedaleko miasta, w miejscowości Al-Hudajbijja, gdzie przybyli parlamentariusze Kurajszytów z Mekki. Muhammad osiągnął duży sukces dyplomatyczny, pertraktował z przedstawicielami Kurajszytów jaku równy z równymi, lecz tym razem jeszcze nie osiągnięto pełnego porozumienia i muzułmanie nie mogli jeszcze odwiedzić świątyni Al-Kaby; powrócili do Medyny.